„StarCrafts” – nowe odcinek, zapowiedź moda i wywiad z twórcą
Najnowszy odcinek serialu animowanego „StarCrafts”
Kiedy już przestaniecie się śmiać, poniżej mamy dla was jeszcze więcej!
Mod „StarCrafts”
Modyfikacja przekształcająca grafikę StarCrafta II na kreskówkowy styl „StarCrafts” jest już dostępna do wypróbowania w Salonie Gier. Zagrajcie w nią za darmo jeszcze dziś i zaangażujcie się w jej powstawanie!
Wywiad z Jonathanem Burtonem
Materiał gościnny prosto z „The Weekly All-In” – e-czasopisma na temat StarCrafta. Wywiad przeprowadził Austin „Neuro” Flisinger.
Neuro: Co spowodowało, że związałeś swoją karierę z e-sportem?
Jonathan Burton: Z początku nie miałem pojęcia, że tworzenie kreskówek o StarCrafcie wprowadzi mnie do e-sportu. Szczerze mówiąc, nie interesowałem się zbytnio e-sportem. Po prostu uwielbiałem grać z braćmi. Chyba właśnie to uwielbienie dla gry sprawiło, że postanowiłem coś z tym zrobić i wystarczyło, żeby zdobyć pół miliona subskrybujących. Z biegiem czasu nasz zespół się powiększył. Moi dwaj bracia, z których jeden jest animatorem, a drugi specjalistą od efektów dźwiękowych, bardzo mnie odciążyli. Kanał się rozwijał, a pomysłów nie brakowało.
Jakie style grafiki z innych gier są dla ciebie szczególnie imponujące / interesujące / inspirujące?
Uwielbiam grę The Legend of Zelda: The Wind Waker. Kiedy się pojawiła, pomyślałem: „To jakieś żarty? Co to ma być?” Nie przepadałem za nią. Ale potem zacząłem w nią grać i mi się odmieniło. Podobały mi się też bardziej mroczne klimaty, choćby Diablo I.
Z jakiego typu przeciwnościami spotkałeś się podczas swojej pracy jako pełnoetatowy grafik w e-sporcie?
Było całkiem sporo wyzwań i upadków. Pewien gość powiedział, że raczej nie jesteśmy wiele warci, ale jest skłonny kupić nasz kanał za 200 USD. Było też paru innych, ale nawet o nich nie wspomnę, lol. Ostrzegę tylko wszystkich, którzy chcą zdobyć popularność w tej branży: traficie na ludzi, którzy będą chcieli was wykorzystać, więc włączcie myślenie :)
Z drugiej strony codzienna praca we własnym domu wymaga dyscypliny. Kiedy minął pierwszy zapał, zaczęło się codzienne tyranie, a człowiek z natury się rozleniwia, gnuśnieje. Jeśli o to chodzi, to w ciągu ostatnich trzech lat sam siebie zaskakuję i nawet nie wiem jak.
Które etapy tworzenia animacji są najtrudniejsze, a które najprzyjemniejsze?
Najtrudniejsze podczas tworzenia kreskówek jest opracowanie pomysłu (tworzenie scenorysu). Czasami robimy filmy z procesu opracowywania animacji, ale nie da się tak przekazać wszystkiego. W tej pracy najważniejsze jest to, co niewidoczne, czyli myślenie i zobrazowanie fabuły każdego z odcinków. Jeśli dopisuje nam szczęście, idzie nam to szybko, ale czasami potrafi przyprawić o ból głowy.
Śmieszne jest to, że tworzenie scenorysu to też największa frajda. Mamy przy tym największy ubaw, bo żartujemy sobie na temat tego, co jest naszą pasją.
Co byś doradził początkującym grafikom, którzy chcieliby zająć się pracą w branży gier?
Róbcie to, co lubicie. Bawcie się, wykonując swoją pracę, bo właśnie to o wszystkim decyduje.
Jakie funkcje/zmiany najbardziej chciałbyś zobaczyć w Legacy of the Void?
Wiesz, zwykle mówię, że nowe jednostki... ale jest Tryb Archonta, są zautomatyzowane turnieje i cała reszta, więc sam już nie wiem. Bardzo jestem ciekaw, jak będzie wyglądać tryb sprzymierzonych dowódców. Z opisu nie sprawia to wrażenia czegoś ciekawego, ale naprawdę chętnie zobaczę tę funkcję w całości.
Gdybyś mógł zamieszkać w jednym pokoju z 3 jednostkami ze StarCrafta, to które byś wybrał i dlaczego?
Żniwiarza. Zakosiłbym mu plecak odrzutowy, zestaw do samoleczenia i trochę bym się pobawił. Także czołg oblężniczy, żebym mógł wleźć do lufy i powiedzieć „wystrzel mnie”, po czym dostać się na drugą stronę miasta. No i z pewnością statek-matkę, żebym mógł się przenieść do łóżka, kiedy jestem zmęczony – nieważne skąd. Poza tym, nie musiałbym już nigdy płacić za podróż powrotną.